Jest mi smutno bo moja kicia Pestka jest chora. Jest już staruszką ma 18 lat. Od kilku dni nic nie je. Przestała z mami rozmawiać a była straszna gadułą, na każdą odzywkę do niej miała odpowiedź, i za każdym razem w innej intonacji. Weterynarz wymacał jakąś narośl w jamie brzusznej. Idę dziś z nią na USG. Przez tyla lat dawała nam tak wiele radości. Teraz cały czas śpi, nie odzywa się, nie chce jeść nie pije.
Boje się ze pomału od nas odchodzi, ale mam nadzieję że jeszcze coś da się zrobić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz