Przede wszystkim Candida albicans – jest w
każdym z nas. Dopiero jej nadmiar szkodzi. Jeśli jest za dużo, wydziela
ekstremalnie trujące związki chemiczne, np. aldehyd octowy – i wzmaga
wiele chorób.
Zatem do meritum . . .
„Hiperglikemia
[zbyt wysoki poziom cukru we krwi] ułatwia kolonizację i wzrost
różnorodnych organizmów (Candida i innych grzybów)”.
Czyli bez owijania w bawełnę:
CUKIER—największa przeszkoda w walce z Candidą
|
|
|
Presto! Dużo cukru = raj dla grzybów, szczególnie Candidy.
Teraz: skoro zbyt dużo cukru we krwi pobudza rozwój Candidy, to co trzeba zrobić? Naturalne, trzeba ograniczyć.
Lecz
uwaga, cukier to nie tylko batony i wafle. Nie, nie. Cukier to także . .
. węglowodany! Wszystkie, tak proste, jak i złożone.
A więc
słodkie owoce (np. banan) ograniczaj na czas zwalczania Candidy.
Podobnie pokarmy bogate w węglowodany złożone, na przykład chleb albo makaron, ziemniaki.
I owoce, i chleb, i ziemniaki – ostatecznie przetwarzane są na glukozę, a glukoza to cukier, cukier . . . i jeszcze raz cukier!
W ramkę oprawić, nad łóżkiem powiesić.
Ludzie
są bezsilni wobec Candidy jak mrówka miotana przez huraganowy wiatr. A
zwykle wystarczy przestać ją karmić, to znaczy zmniejszyć ilość
zjadanych węglowodanów.
Takie proste a jak trudno nam to wykonać |
|
|
|
Takie informacje są nie tylko ważne ale także bardzo pożyteczne.
OdpowiedzUsuń