Tak jak obiecałam pisze dziś o głodówce
Ogranicza się liczbę przyjmowanych kalorii do zera. Pije się wodę mineralną i niesłodkie herbaty ziołowe. Głodówkę powinna poprzedzać co najmniej tygodniowa dieta niskobiałkowa.
Niezdrowe jest gwałtowne przerywanie postu: ponowne przyjmowanie pokarmów należy rozpocząć od wywarów warzywnych i rozcieńczonych soków owocowych, a w dalszej kolejności owoców i kiełków.
ODMIANY:
Kilkudniowy post sokowy: oprócz wody i ziół pijemy też soki warzywne (z buraczków, kapusty, perzu, selera, pokrzywy) i słabe, rozcieńczone buliony warzywne.
ZALETY:
Niektórzy chudną nawet 5 kg w ciągu tygodnia, choć zwykle równie szybko wracają do poprzedniej wagi. Najtrudniejsze do przetrwania są pierwsze dwa dni. Po trzech-czterech dniach organizm zaczyna spalać mięśnie, z których powstają ciała ketonowe zmniejszające głód. Post daje poczucie lekkości, pozwala skurczyć przyzwyczajony do obfitych posiłków żołądek.
Dwu-, trzydniowa głodówka może być wstępem do właściwej diety. Regularnie powtarzane jednodniowe posty chronią przed chorobami serca. Podczas głodówki organizm spala rezerwy tłuszczu, co chroni przed odkładaniem się złogów w naczyniach krwionośnych. Ale uwaga! Częste posty spowalniają metabolizm i zachęcają organizm do gromadzenia zapasów.
W wyniku głodówki tracimy nie tylko tłuszcz, ale i mięśnie (tygodniowy post to ubytek około 5 kg tłuszczu i 1,5 kg mięśni). W żadnym wypadku nie powinny jej stosować osoby chore na cukrzycę, z niewyregulowanym poziomem cukru. Przeciwwskazaniem są wrzody żołądka, nadczynność tarczycy, podeszły wiek lub przebyte wyniszczające choroby (np. nowotworowa). Decyzję o podjęciu głodówki najlepiej skonsultować z lekarzem.
Stosowałam głodówki kilkakrotnie. Najdłuższa trwała 14 dni. Dla mnie najgorsze przy piwerwszej głodówce były 2 i 3 dzień kołatanie serca, słabość, pocenie sie. Myślałam ze nie wytrwam, ale wiedziałam, że takie objawy mogą wystapić wiec przetrzymałam. Najlepiej zacząć w piątek wtedy ma sie ten komfort, ze nie trzeba iść do pracy i można przetrzymać.
Ja oprócz tego, ze nie jadłam stosowałam 2 razy dziennie lewatywę, w aptece kupuje sie specjalny wlew do lewatywy. Można ją robić np rumiankiem lub przegotowana wodą z cytryną. Należy przyjmowąć w czasie głodówki preparaty pszczele dostarczają one witamin i mikroelementów. Po głodówkach czułam sie bardzo dobrze. Bardzo wyostrzają sie kubki smakowe, po głodówce wszystko smakuje lepiej, nawet gotowany ziemniak ma cudowny smak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz